Uczestnicy ruchu to piesi, rowerzyści, od jakiegoś czasu również hulajnogi elektryczne i pojazdy zmotoryzowane – jednoślady i samochody. Wszyscy spotykają się na tych samych ulicach, a to zwiększa natężenie ruchu. Można go nieco usprawnić.
Miasta, ale nie tylko mają to do siebie, że godziny korków są przewidywalne, ale mimo tego i tak w nich tkwimy. Czasami jest to związane z ilością zadań, które mamy wykonać po drodze. Przed pracą trzeba zawieźć dzieci do szkoły lub bezpośrednio z domu pojechać do klienta. Każdy gdzieś się śpieszy, a wszyscy poruszają się ślimaczym tempem. Niektórzy biorą sprawy w swoje ręce i dla zdrowia, ale też szybkości przemieszczania się wybierają transport publiczny, ale często też jest to rower lub poruszają się pieszo. W niektórych miejscach te dwa ostatnie sposoby można jeszcze poprawić poprzez kładki pieszo-rowerowe.
Przemyślana strategia
Wraz z rozwojem konkretnej miejscowości zauważyć można reorganizację lub kompletną przebudowę ciągów komunikacyjnych. Jezdnia się zwiększa podobnie jak chodniki, a tuż obok nich powstają ścieżki rowerowe. Można powiedzieć, że nikt nie wchodzi sobie w drogę. Istnieją jednak miejsca i skróty, które zdaniem stałych podróżników mogłyby wyglądać jeszcze lepiej. W końcu wydeptane ścieżki na trawnikach to nie złośliwość, ale usprawnienie i często po prostu przydatny skrót. Kładki pieszo-rowerowe również mogą pełnić taką funkcję. Zainstalowane w newralgicznych miejscach usprawnią ruch i odciążą główne arterie, a przez to znacząco poprawi się bezpieczeństwo na drodze. Oczywiście osoby podróżujące kładkami będą mogły skrócić czas podróży pomiędzy lokalizacjami. Czasami niewielka zmiana może robić wielką różnicę.
Lokalizacja nie ma znaczenia
Kładki pieszo-rowerowe spotkać można w wielu miejscach. Często widywane są w parkach, gdzie umożliwiają przeprawę przez zbiornik wodny lub rzekę. W otoczeniu natury bywają ciekawym miejscem do zdjęć, a zakochani wieszają na nich kłódki na znak swojej miłości. Ich konstrukcja jest na tyle stabilna, że radzi sobie z takim obciążeniem, a nawet dużym ruchem pieszym i rowerowym. Incydentalnie obsłuży samochód konserwujący, który z powodzeniem po nim przejedzie. Długość kładek reguluje się według potrzeb. Najdłuższe umożliwiają połączenie brzegów oddalonych od siebie o 60 m. Szerokość również ma znaczenie i powinna być uzależniona od planowanej intensywności ruchu. W końcu nikt nie chce przeciskać się jak przez bramki na stadionie. Wartym podkreślenia jest fakt, że nawierzchnia wykonana jest z tworzywa antypoślizgowego. Podnosi to komfort i bezpieczeństwo przejścia oraz przejazdu, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym. Z kolei wysokie barierki zabezpieczają przed wypadnięciem.
Nasze otoczenie może być przyjemne dla każdej osoby poruszającej się po drodze. W odciążeniu niektórych arterii mogą pomóc kładki pieszo-rowerowe. Zachęcą podróżnych do korzystania z nich choćby przez skrócenie czasu podróży. Dzięki temu zdążymy na ważne spotkanie, egzamin albo po prostu oddalimy się na chwilę od zgiełku samochodów. Włodarze miast i wsi powinni o tym pomyśleć, uwzględniając opinię mieszkańców. W końcu to „lokalsi” wiedzą, którędy najlepiej chadzać.