Dostawcy gazu uspokajają nasze obawy, gdy chodzi o gaz. Przede wszystkim uświadamiają nam, że strach o nasze bezpieczeństwo jest nieuzasadniony. Jeśli odpowiednio dbamy o instalacje, serwisujemy je i zabezpieczamy, to nie mamy się czego obawiać. Kolejnym argumentem, który podają dostawcy gazu jest cena tego paliwa. Jest ona znacznie niższa niż prąd. Ci z nas, którzy korzystają już z gazu znajdą w niniejszym artykule kilka przydatnych informacji dotyczących tego, co w najbliższym czasie może się zmienić.
Budowa gazociągu Nord Stream 2.
O co z nim w ogóle chodzi i czy my oraz nasi dostawcy gazu mają się czego obawiać? Gazociąg Nord Stream 2 to przedsięwzięcie, które przewiduje wybudowanie około 1 200 metrów rurociągu, który ma transportować gaz Gazpromu do Europy. Ma on być położony na dnie Morza Bałtyckiego i przechodzić przez terytoria Rosji, Finlandii, Szwecji, Danii i Niemiec. Projektowi sprzeciwia się Polska, Ukraina, Stany Zjednoczone oraz Kraje Nadbałtyckie. Dlaczego? Poza obawami dotyczącymi środowiska naturalnego, głównym powodem jest zagrożenie monopolizacji rynku. Obecnie Rosja i tak jest największym dostawcą gazu w Europie. Po wybudowaniu Nord Stream 2 jej znaczenie jeszcze wzrośnie. USA wydało pozwolenie na zwiększenie dostarczania gazu ziemnego w ilości wystarczającej dla naszego kontynentu. Dostawcy gazu obserwują sytuację uważnie. Choć zablokowanie budowy jest już niemożliwe, to jednak musimy zdać sobie sprawę, że to przedsięwzięcie przyniesie nam zmiany. Rosja straszyła, że brak Nord Stream 2 oznaczać będzie podniesienie cen. Jak będzie finalnie, przekonamy się dopiero w 2020 roku.
Emisja CO2 – czy możemy na tym stracić?
Obecnie nadal trwają ustalenia, a sytuacja cały czas się zmienia. Nie można jednak poddać w wątpliwość tego, że im więcej CO2 będzie Polska emitować, tym większe czekają nas kary. Dlatego gaz ziemny może stanowić dobrą alternatywę. Poza niską ceną, są też inne argumenty, działające głównie na rzecz środowiska. Ponieważ przy spalaniu gazu emisja CO2 jest znacznie niższa, a do atmosfery nie trafiają cząstki stałe, gaz ziemny można uznać za lepszy wybór niż prąd pochodzący np. z elektrowni zasilanych węglem brunatnym czy kamiennym.
Dofinansowania od PGNiG.
Spółka od 2018 prowadzi nowy program, który ma pomagać w zmianie starych piecy na nowe, gazowe. Przyznano około 13 tysięcy dotacji, z czego zrealizowano już około 10 tysięcy. Ponadto aktywnie działają w celu ograniczenia smogu. Zachęcają do wymiany transportu miejskiego na taki, który może być napędzany gazem. Przekonują, że cena eksploatacji pozostaje w zasadzie taka sama, a środowisko może na tym tylko zyskać. Obecnie miastem, w którym jeździ najwięcej takich autobusów jest Warszawa. Zapowiada się, że do końca 2020 w stolicy ma być około 220 autobusów zasilanych gazem. Dodatkowo być może niedługo uda się obniżyć akcyzę na LNP (ciekły gaz ziemny) oraz na CNG (sprężony gaz ziemny). Dzięki temu ceny mogą się zmniejszyć, co z pewnością nikogo nie zasmuci. Te zmiany powodują, że cieszą się zarówno dostawcy gazu, jak i my, zwykli śmiertelnicy.
Jeśli planujecie zmianę dostawcy gazu lub prądu, bądź interesuje Was temat energii, odwiedźcie stronę optimalenergy.pl .Znajdziecie tam liczne porady ale także niezwykle przydatne narzędzie – porównywarkę cen energii i gazu.